158

Książka Rafała Witka pt. „Chłopiec z Lampedusy” to historia wymyślona, ale chłopiec podobny do bohatera lektury istnieje naprawdę. Tandżin w 2015 roku razem z innymi uciekinierami z Erytrei dotarł na włoską wyspę Lampedusę, miał jedenaście lat .

Autor postanowił opisać młodym czytelnikom problem współczesnych imigrantów z perspektywy polskiej dziesięciolatki Andżeliki, która wraz z mamą mieszka w Lampedusie. Ona też przebywa w obcym kraju, dlatego rozumie rozterki i obawy chłopca, który jest sam w nieznanym kraju
Polecamy książkę.
Wyjaśnia w przystępny sposób problemy dzieci zmuszonych wraz z rodzicami do imigracji, często z narażeniem życia.